- autor: Admin, 2011-09-19 21:32
-
Pruchnik 18.09.2011
Start Pruchnik - MKS Radymno 4:1 (3:1)
bramki dla Startu: 5 min / z rzutu rożnego/, 55 min. M.Czura
8 min. Marcin Mikłasz
12 min. T.Gilarski.
Pierwszy kwadrans niedzielnego meczu z Radymnem okazał się zabójczy w wykonaniu zawodników Startu i już po 15 minutach było praktycznie po meczu. Gospodarze nie rozpoczęli tego meczu dobrze , bo już w 4 min po stracie piłki przez nasz zespół w środkowej części boiska, piłkę przejął Podgórski, podprowadził kilka metrów i przez nikogo nie atakowany zdecydował się na strzał z ok 22 mtr i ku zaskoczeniu wszystkich w tym Waldka piłka zatrzepotała w siatce. Bramka ta podrażniła ambicje Startu i co ważne, zawodnicy zareagowali bardzo pozytywnie, chcąc jak najszybciej odrobić straty co im się udało bardzo szybko i to z nawiązką. Już w 5 min fantastyczną bramkę bezpośrednio z rzutu rożnego zdobył Osa, trzy min później ten sam zawodnik po raz kolejny zagrał ładne mocne dośrodkowanie z rzutu rożnego na długi słupek, a tam akcje zamykał nasz kapitan Marcin Mikłasz i pięknym uderzeniem z pierwszej piłki pokonał bramkarza gości. Goście jeszcze nie ochłonęli, kiedy w 12 min rajd lewą stroną przeprowadził T.Gilarski i z ok 25 mtr. zdecydował się na strzał, a piłka ocierając się jeszcze o jednego z zawodników gości wpadła obok bezradnego goalkipera Radymna. Goście po takim ciosie nie potrafili odnaleźć właściwego rytmu gry aż do przerwy, a Start spokojnie kontrolował spotkanie, stwarzając sobie sporadycznie dogodne sytuacje.
Po przerwie goście wyszli z szatni bardzo zmobilizowani przez swojego trenera i z wiarą na szybkie odrobienie strat. Jednak tym razem pruchniczanie wyciągnęli wnioski z poprzednich meczy / z Huraganem i Cresovią/ i nie pozwolili gościom złapać wiatru w żagle, a wręcz zachowali się jak profesjonaliści i 55 min. postawili "kropkę nad i" i odebrali gościom jakąkolwiek ochotę do dalszej gry zdobywając czwartą bramkę po rzucie wolnym wykonywanym przez Marcina Mikłasza i niepewnej interwencji bramkarza gości wynik spotkania ustalił M.Czura. Gdy w 65 min. drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył jeden z graczy Radymna, było wiadomo że punkty zostaną w Pruchniku. Do końca spotkania mecz toczył się głównie w środkowej części boiska, i nie wywołał już zbyt wielu emocji, bo goście byli pogodzeni z porażką a gospodarze nie forsowali tempa myśląc już zapewne o następnych bardzo ważnych spotkaniach.
P.S. W Pruchniku w pierwszej połowie zjawiła się grupa kibiców MKS Radymno i trzeba pochwalić zarówno ich zachowanie , jak i prawdziwy doping jaki zaprezentowali wspierając swoją drużynę a nie obrażając innych. /SZACUN/
Szkoda tylko, że tego dnia trybuna Naszych fanów nie była tak liczna jak zawsze.
P.P.S TRENING WE WTOREK O GODZ 19:00 NA ORLIKU. ZBIÓRKA O 18:50 na stadionie