- autor: Admin, 2012-05-26 22:38
-
Medyka 26.05.2012
Bizon Medyka - Start Pruchnik 1:3 (1:1)
bramki: 10 min Czura
76min. W. Znamieńczyków
88 min. J.Wojtowicz.
Kto już przed meczem z Bizonem dopisywał naszej drużynie łatwo zdobyte 3 pkt, to strasznie się mylił, o czym zresztą już na początku spotkania przekonali się Nasi zawodnicy,kiedy to jeszcze na dobre gra się nie rozpoczęła a już w 4 min Start przegrywał 1:0 po bramce Jakubowskiego. Na szczęście goście szybko się obudzili i już w 10 mi po kapitalnej wrzutce Kamila z lewej strony, i ładnym uderzeniu głową przez Osę wynik był remisowy. W pierwszej połowie trwała walka na każdym metrze boiska i gra nie była zbytnio widowiskowa, ale pruchniczanie stworzyli sobie 2 dogodne sytuacje: w 32 min. po podaniu Huberta w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy znalazł się Osa, ale niestety minimalnie przestrzelił, natomiast w 45 min bramkę do szatni mógł zdobyć Dawid jednak piłka po jego uderzeniu głową poleciała nieznacznie obok słupka bramki Bizona. Początek drugiej połowy był podobny do pierwszej części spotkania, jednak od 65 min to pruchniczanie zaczęli zyskiwać przewagę co zapewne wynikało z lepszego przygotowania fizycznego do sezonu Naszego zespołu. W 75 min Start w końcu potwierdziła swoją przewagę zdobywając bramkę ,kiedy to po zespołowej akcji całego zespołu w polu karnym gospodarzy znalazł się Buli i po ośmieszeniu dwójki obrońców którym założył 2 "siatki" wycofał piłkę do Waldka, a ten mocno uderzył z ok 14 mtr. a futbolówka odbijając się od słupka trafiła do bramki. W 88 min wynik spotkania ustalił Karaś, który otrzymał świetne podanie od Buliego z głębi pola i wykorzystując swoją szybkość, wyprzedził obrońców i przelobował bramkarza, zdobywając trzecią bramkę dla Naszej drużyny.
Start wygrał dzisiaj kolejne spotkanie i w dalszym ciągu walczy o zachowanie miana piątoligowca na następny sezon. Przykre jest zachowanie niektórych klubów, które w tym okresie traktują rozgrywki jak jarmark i zajmują się handlowaniem, a szacunek do swojego klubu maja daleko w D..ie.
Prośba do kibiców, aby piętnowali takie postępowanie i nie udawali że nic się nie dzieje, bo jak mamy oczekiwać zmian na lepsze jak sami taki syf tolerujemy na własnych podwórkach.