Pruchnik 23.06.2013
Start Pruchnik - Syrenka Roźwienica 2:1 (0:1)
67 min. R. Strączek 23 min M. Pajda
85 min . R. Pańko
W ważnym derbowym spotkaniu Start po trudnym meczu pokonał rywala z Roźwienicy 2:1. Początek spotkania ku zdziwieniu zebranych kibiców należał do gości, którzy już w 10 min byli bliscy objęcia prowadzenia, kiedy to strzał Drozdowicza wylądował na poprzeczce bramki Śwista. W 23 min goście objęli prowadzenie kiedy to na mocny strzał z dystansu zdecydował się jeden z zawodników Syrenki, piłkę obronił Waldek ale wybił ja przed siebie na 4 metr, gdzie znajdowało się 3 zawodników Syrenki /wg kibiców Startu na pozycji spalonej / z których pierwszy do piłki doszedł Pajda i umieścił ją w bramce gospodarzy. Goście w pierwszej połowie stworzyli sobie jeszcze dwie groźne sytuacje, ale dwukrotnie na posterunku był bramkarz Startu. W pierwszej połowie gospodarze grali wolno i ospale, a jedyne zagrożenie jakie stwarzali to po stałych fragmentach gry.
Na drugą połowę zawodnicy Startu wyszli bardziej zdeterminowani i to oni uzyskali optyczną przewagę na boisku, a ich akcje zaczęły się zazębiać, czego efektem była bramka wyrównująca w 67 min po indywidualnej akcji Rado strzałem w długi róg pokonał Dudka.
Od 70 min. gospodarze grali w "10" kiedy to czerwoną kartkę otrzymał Domin, i gdy wydawało się, że to goście grając w jedenastu uzyskają przewagę, to jednak im bliżej końca tym groźniejsze akcje stwarzał Start. Grający w osłabieniu gospodarze znacznie się ożywili i przypomnieli sobie o swoim "pruchnickim charakterze i co chwilę stwarzali zagrożenie pod bramką Syrenki. W 80 min Start wykonywał w krótkim okresie czasu 4 rzuty rożne i dwukrotnie bliski zdobycia bramki był Rado, jednak jego strzały mijały bramkę przeciwnika. Dopiero w 85 min. po kolejnym rzucie rożnym i dobrej wrzutce Kamila piłkę głową do bramki skierował Punek, wyprowadzając gospodarzy na upragnione prowadzenie.
W 89 min w zamieszaniu pod bramką Startu piłka wpadła do bramki Waldka jednak chwilę wcześniej sędzia liniowy sygnalizował spalonego zawodnika zgrywającego piłkę wzdłuż bramki i gol ten nie został uznany /innego zdania byli działacze z Roźwienicy, którzy głośno sprzeciwiali się tej decyzji arbitra/. Do końca spotkania wynik już nie uległ zmianie i gospodarze pomimo tego że zagrali jeden ze słabszych meczów w ostatnim czasie to zgarnęli komplet punktów.
Cieszy to że od momentu kiedy z boiska wyleciał Domin w naszych zawodnikach obudził się duch walki i ten tzw "pruchnicki charakter", co pozwoliło na osiągniecie korzystnego wyniku, pomimo bardzo przeciętnej gry w całym spotkaniu, ale prawdziwą sztuką jest wygrywanie takich meczów w których nie idzie, za co chwała i wielkie dzięki dla chłopaków.
P.S. Pozdrowienia dla wszystkich wielkich "znafców" i "fachowców", którzy już przed meczem twierdzili że Syrenka zgarnie komplet punktów. Jednak zapomnięli o jednej ważnej i podstawowej rzeczy: START PRUCHNIK = LUDZIE HONORU .