- autor: Admin., 2011-05-15 21:57
-
Zapałów 2011-05-15
Orkan Zapałów - Start Pruchnik 0:2 (0:0)
bramki: 60 min. R. Znamieńczyków
87 min. P.Kubas
Wygrana Naszych piłkarzy 2:0 na trudnym terenie w Zapałowie i korzystne wyniki meczów w Tuchli ( remis Sanoczanki 2:2) i Laszkach (Hetman-Łowce 3:2) spowodowały to, że po 25 rozegranych kolejkach Start został liderem naszej ligi i chcąc awansować nie oglądając się na inne ekipy, Pruchniczanie muszą zdobyć 15 pkt i wtedy będą pewni awansu. Zadanie jakie czeka Naszych zawodników jest naprawdę trudne, bo przed Startem 5 bardzo ciężkich meczów z takimi zespołami które walczą zaciekle o utrzymanie /Korczowa, Tuchla, San Jarosław/, jak również dwa trudne mecze wyjazdowe z bezpośrednimi kontrkandydatami w walce o awans /Łowce, Ostrów/. Tak więc przed nami 5 tygodni emocji i nerwów w oczekiwaniu na ostateczne rozstrzygnięcie.
W pierwszej połowie dzisiejszego spotkania gra toczyła się głownie w środku boiska, a żadna ze stron nie potrafiła uzyskać jakiejś znacznej przewagi nad przeciwnikiem i wynik remisowy do przerwy był wynikiem który w pełni odzwierciedlał boiskowe poczynania zawodników.
Na drugą połowę goście wyszli bardziej zmobilizowani i to oni uzyskali przewagę, co z czasem przyniosło groźne sytuacje pod bramą bramkarza Orkana, a w 60 min to Start po ładnym strzale w długi róg Roniego objął prowadzenie 1:0. Od tego czasu wydawało się, że pruchniczanie mają wszystko pod kontrolą, bo to oni prowadzili grę, stwarzali dogodne sytuacje oraz uzyskiwali kolejne stałe fragmenty gry /rzuty rożne, wolne/, które niestety w tym dniu były bardzo źle wykonywane przez Naszych zawodników. W 77 min po odzyskaniu piłki gospodarze zagrywają długą piłkę do swojego napastnika, a ten na 25 mtr. od naszej bramki zostaje sfaulowany przez M.Gilarskiego, który za to zagranie otrzymuje drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Gospodarze od tego momentu grając w przewadze ruszyli do ataku, ale świetnie w bramce gości spisywał się po raz kolejny Waldek, który to dwukrotnie pokazał swoje wysokie umiejętności i uratował Start od utraty bramki. Gospodarze atakując, zapomnieli o obronie i w 87 min zostali za to srodze skarani, gdyż nadziali się na ładną kontrę pruchniczan i KOKO po dośrodkowaniu Roniego ustalił wynik spotkania na 0:2.
Na osobne podziękowanie zasługują kibice Startu, którzy pomimo fatalnej pogody /ulewa w drugiej połowie/ do końca meczu byli ze swoją drużyną i wspierali ją głośnym śpiewem. To zwycięstwo jest dla WAS !!!! TAK TRZYMAĆ DO KOŃCA!!!!!